Komentujesz = dzięki temu mam wenę i przepełnia mnie ogromne szczęście = nowe pomysły = lepszy rozdział.
Zachęcam do zadawania pytań: http://ask.fm/Amy25082
Rozdział zbetowała Katja
******
Kurczę, mogłam nie ruszać się z tej przeklętej kanapy. Teraz nie miałabym takiego
problemu. Kolano znów zaczęło boleć. Stałam oparta o
framugę drzwi. Czekałam na rozwój wypadków. Chłopak chciał coś powiedzieć, lecz
uratował mnie dzwonek. Przeklinałam swoją okropną nogę. Dlaczego akurat teraz
musiałam stłuc to głupie kolano? Nawet nie postawiłam
małego kroku, gdy Dominic ruszył do drzwi. Otworzył je i zaczął z kimś rozmawiać, ale
oczywiście ja stałam w miejscu jak słup soli, czekając na zbawienie. Nawet
wychylić się nie mogłam, co spowodowałoby z pewnością szybki i bolesny upadek.
Słyszałam tylko szelest jakiejś paczki. Nie wiedziałam, co to może być. Miałam
cichą nadzieję, że w końcu kolano przestanie pulsować tak silnym bólem. W końcu
po wielu minutach męczarni wszedł brunet. Z westchnięciem położył mnie na
kanapie.
- Alex co ja mam z tobą zrobić? Nie ruszaj
się, bo to tylko pogorszy twój stan. Jak przestanie boleć spróbuj delikatnie
poruszać nogą. Może wyleczymy ją bez pomocy lekarza.
Dlaczego
był dla mnie taki miły? Dobrze, że nie poruszał wcześniejszej sprawy. To by
mnie tylko dobiło...
Wyszedł z pokoju. Po chwili niósł w ręce bukiet czerwonych
róż. Coś we mnie pękło. Cieszyłam się jak małe dziecko dostające swój wymarzony
prezent. Zależało mu na mnie... Parę dni temu nie uwierzyłabym, ale teraz stał
się częścią mnie. Zakochałam się? To by wyjaśniało, dlaczego rumieniłam się gdy, był blisko i czułam motylki w brzuchu. Bałam się do tego przyznać. Może się pomyliłam i to wszystko jest kłamstwem? Może sobie to ubzdurałam. Nie może, tylko na
pewno. Ech... nie będę się nad sobą użalać.
Podszedł do mnie, patrząc mi prosto
w oczy. Czułam się jak w bajce. Było pięknie, za pięknie... Wręczył mi bukiet.
Nie mogłam oderwać od Dominica oczu. Przyciągał jak magnes. Samo spojrzenie było
pełne radości i czułości. Kolano przestało mnie boleć. Mogłam nim swobodnie
poruszać. Jak to się stało? Wstałam. No tak w prawdziwym życiu nie może być tak
magicznie. Noga trochę bolała, ale dało się przeżyć. Musiałam wszystko przemyśleć.
Nie myślałam już o chłopaku stojącym przede mną, teraz musiałam tylko
odetchnąć.
- Dokąd idziesz?
Widziałam
go zupełnie zdezorientowanego. Bez żadnych wyjaśnień wyszłam na świeże
powietrze, wcześniej ubierając płaszcz. Szłam szybko, nie przejmując się nasilającym bólem w kolanie. Nie
wiedziałam co mi odbiło. Zostawiłam faceta swojego życia samemu sobie. Ściemniało
się. Nie było śladu żywej duszy, nawet samochody w dzisiejszą noc dały sobie
spokój, co bardzo mnie zdziwiło. Zawsze panował tu hałas, spowodowany zbyt
dużym ruchem. Było dziwnie cicho. Za spokojnie, coś mi nie pasowało. Z każdym
krokiem bałam się coraz bardziej. Usłyszałam głośny pisk opon. Odwróciłam się.
Oślepił mnie blask świateł nadjeżdżającego samochodu z naprzeciwka. Gdy
odjechał, odetchnęłam z ulgą. Chciałam iść z powrotem do domu, gdy mój wzrok
przykuły dziwne cienie wyjawiające się z ciemnego zaułka...
******
Rozdział przeraźliwie krótki za co serdecznie przepraszam. Wreszcie macie dużo opisów :D, chociaż tym mogę wam to wynagrodzić. Mam nadzieję, że rozdział się Wam podobał, gdyż moim zdaniem wyszedł tak sobie, mogło być lepiej, no ale jak to ja zawsze jestem nie usatysfakcjonowana :). Ten rozdział dedykuje Zuzajs Wróbel. Także kocham tajemnicę i mam nadzieję, że moje opowiadanie Cię nie rozczaruje.
Masz rację. Przeraźliwie krótki. Aż za bardzo. A mówią, że moje są za krótkie. Haha
OdpowiedzUsuńA co ty taka wiecznie nie zadowolona? Fajny rozdział, a zwłaszcza końcówka. Opisy też ci ładnie wyszły.
Nie wiem czemu, ale cały czas mam przed oczami/oczyma (czy jak to się mówi) Alex w ręczniku, a potem jeszcze płaszczu. :)
Oo, ja tez kocham tajemnice i zagadki, więc pisz szybko.
Pozdrawiam cieplutko i życzę weny.
(Ja chcę ferie!) :D
Hej!
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz u mnie.
A teraz przechodzę do rozdziału. Faktycznie bardzo krótki, nawet krótszy od moich :-)
Alex przyznała się do miłości, ale zostawiła chłopaka samego i wyszła,a przecież miała stłuczone kolano. W dodatku te tajemnicze cienie. Oby tą dziewczyną co ktoś chce się na niej zemścić nie była Alex. Może to po prostu zwykli ludzie przechodzili... Rozdział zdecydowanie za krótki!
Czekam z niecierpliwością na next.
Pozdrawiam Danielciax.
Ojj krótki, krótki... Ale wybaczamy, bo bardzo fajny! :D
OdpowiedzUsuńAlex się zakochała! :D no i Dominic jest taaaki słodki!
Zgadzam się z Danielciax- coś tu nie gra... Jak mogła wyjść, skoro ledwo chodziła? :p ale nie czepiam się!
Opisy wyszły Ci cudownie- wszystko jest super i wiemy, o co chodziło! Niektórzy za bardzo się wgłębiają w uczucia i emocje, a tutaj jest idealnie :)
Czekamy na rozwiązanie zagadki!
Całuski! :*
Spokojnie nie zapomniałam o kolanie.
UsuńMogę zdradzić, że o tym będzie w następnym rozdziale :)
Jeeeejku!! Przepraszam, że dopiero teraz, ale sama wiesz, że nie miałam jak przeczytać ;(
OdpowiedzUsuńRozdział boski, najpierw słodki Dominik a później uciekająca Alex.
I te postacie, ja myślę o tym o czym mi mówiłaś! I chyba myślę dobrze.... Nieee ;(
Przepraszam, że tak krótko, ale ktoś mnie ciągle rozprasza :D
Dużo weny i powodzenia!!
Rose xxx
Podoba mi się choć szkoda, że tak krótko. I znowu w takim momencie :O mam nadzieję, że tylko jej się coś przywidziało. Choć mam złe przeczucia. Życzę weny i czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótki ale dlaczego znowu jesteś nie usatysfakcjonowana? Rozdział wyszedł Ci świetnie opisy też bardzo ładnie widać ze wkładasz w to dużo pracy i serca na prawdę wielkie brawa dla Ciebie ! Pozdrawiam serdecznie. Nicole ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten rozdział, chociaż był króciutki. Zanim się na dobre wciągnęłam już się skończył.
OdpowiedzUsuńOpisy wyszły Ci świetnie, a już szczególnie końcówka:-)
Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę.
Pozdrawiam serdecznie i życzę mnóstwa weny,
Guardian Angel
Nie rozczarowałaś. Dopiero teraz prawdziwie się wciągnęłam w tą historię, bo zaczyna odbiegać od "normalności". Tak końcówka *o* jestem przeogromnie ciekawa co będzie się działo dalej. I dziękuje za dedykacje ^^ Opisy wyszły cudnie, coraz więcej zagadek... no, no, no....
OdpowiedzUsuńCzekam na następny wpis
oraz życzę duuuuużo weny, niech się aż wylewa z twojej głowy i oby następny rozdział był dłuższy
Pozdrawiam :*
Bardzo fajny rozdział, faktycznie troszeczkę krótki, ale mi się podobał. Czekam na kolejne rozdziały... ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rozdział przepełniony jest opisami;) Bardzo dobrze Ci wychodzą i myslę, że powinnaś o wiele częściej je stosować;) Rzeczywiście krótki, ale za to bardzo przyjemny w czytaniu. Alex zaczyna się przekonywać do Dominica, co bardzo mnie cieszy. Skoro łapie się na tym, że może być zakochana to wszystko powinno pójść z górki. Chociaż widać, że nie jest do końca przekonana swoich uczuć i ma problem z poddaniem się temu. Ale sądzę, że chłopak jeszcze ją zdobędzie. Ciekawią mnie te cienie, które widziała. Kto to taki? Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział!:*
OdpowiedzUsuńRozdział mimo swojej wielkości był cudowny! Świetne opisy, bardzo wciągnęło mnie. Czekam na nowy rozdział. :)
OdpowiedzUsuńAmy, przepraszam, że tak krótko napiszę, ale mam urwanie głowy. rozdział fajny, krótki ale przyjemny, zachowanie Alex dość dziwne, i co to za cienie? mam nadzieję, że w kolejnym to się wyjaśni. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnej części tego opowiadania :) Świetny ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) Więcej informacji tutaj ---> http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńEm, czemu ostatnie akapity są wyjustowane a pierwszy nie? Magia?
OdpowiedzUsuńDziewczyna musi być serio nieogarnięta, skoro sama sobie ot tak wyszła. Poniosły ją same nóżki, co? No i to "bałam się". To po co tam poszła, hm? Chyba jej nie zrozumiem...
Zapraszam do siebie, bo jest nowy rozdzialik! XD
poznac-przeznaczenie.blogspot.com
Pozdrawiam i czekam na XVI! :)
Jakby nie było, chciałam zauważyć, że roztrzęsiony człowiek powinien szczególnie uważać wychodząc. Jak i człowiek, który wychodzi nocą pojedynczo. Obojętnie, czy to kobieta, czy mężczyzna, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmasz racje krótki, ale chociaż jestt!!!
OdpowiedzUsuńohh ten Dominik taki romantyczny :D
a ona mu uciekła hahahah :P
Czekam na nexta
Bardzo krótki rozdział, ale czekam na kolejny. Świetny opis jej emocji, jej niepewności. Ciekawe co zrobi w kolejnym odcinku. Mam nadzieję, że nie stanie się sie nic złego.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy odcinek :) Wreszcie
Kochana!
OdpowiedzUsuńDługość rozdziału wynagrodziłaś nam opisami. Naprawdę tym razem przeszłaś samą siebie, bo wyszły Ci cudowne, nic dodać nic ująć.
Dominic jest słodki, cholernie uroczy. To troszkę głupiutkie, że Alex pojęła, ze go kocha kiedy zobaczyła te róże. A może pojęła to po tym, jak Dominic się nią zajął a te piękne róże były tylko zapalnikiem? W każdym razie ta scena jest urocza, a przecież miłość właśnie jest głupiutka :) Już nie mogę się doczekać, aż ta parka będzie razem! <3 Czekałam na jakiś pocałunek, a tu nagle Alex wychodzi z domu. Dlaczego? Dziwne to wszystko. Co się stało? I co to za cienie?
Niecierpliwie oczekuję kolejnego rozdziału!
Ściskam :*
Doszłam do 15 rozdziału :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie twoje opowiadanie. Alex jest bardzo fajną osobą. W dodatku jest w niej zakochany Dominic i chyba z wzajemnością. Ciekawi mnie, kim są ci ludzie. Wydaje mi się, że Erik maczał w tym palce... Czekam na następny rozdział :)
No dobra, szczerze? To nie był rozdział, a dokończenie poprzedniego rozdziału. Zgadzam się, że nie każdy rozdział musi mieć kilka stron. Jednak tak krótkie rozdziały nie gryzą w oczy tylko wtedy, kiedy są zróżnicowane. Dajmy na to... hm... Dziedzictwo. Niektóre rozdziały są tak długie, że szag mnie trafiał jak je czytałam, bo dość już miałam jednego wątku. Ale zdarzały się też takie, które miały niewiele ponad dwie strony. Książkowe. Proponowałabym Ci ustalić sobie konkretną liczbę. Niekoniecznie dużą. Ale po prostu wychodź z założenia, że musisz napisać około tyle i tyle. Powiem Ci, że to bardzo pomaga. I nie chodzi tutaj p długości notek, ale o styl. Bo wtedy każdy Twój tekst staje się bardziej uporządkowany.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o treść, to nie pasowały mi dwie rzeczy. Alex nienawidzi go i nagle, tak z marszu stwierdza, że chyba jest w nim zakochana? Po prostu coś tu nie grało. No i nagle tak wstaje i ucieka (a przecież wcześniej ledwo stała).
Sam tekst jest dobrze napisany. Widać ogromną zmianę w sposobie Twojego pisania. Idziesz w naprawdę dobrym kierunku. Rozwijasz się. I rozwijasz Dominica. To postać, która jest wykreowana najlepiej. Innych jest bardzo mało, a Alex jet dla mnie... no trochę taką naburmuszoną dziewczynką, która nie bardzo spieszy się, by dorosnąć. Jeśli o to ci chodziło, to w takim razie wspaniale. Ale niestety mam wrażenie, że chyba jednak nie...
Znów końcówka najlepsza, choć w głowę zachodzę jakim cudem ktoś (ktokolwiek to był) pozbył się wszystkich samochodów, że na zazwyczaj ruchliwej ulicy było tak cicho. Ale i tak jestem zaciekawiona, co będzie dalej. Jak to wszystko rozwiążesz.
Trochę mam wrażenie, że się powtarzam. Ale niestety nie mam w zwyczaju słodzić każdemu w każdej minucie. Jeśli będziesz dostawać tylko słodkie słówka, to nam się rozbestwisz i nie będzie chciało ci się pracować :P Także nie ma tak łatwo... ;)
No... kończę, bo za którym razem mój komentarz będzie dłuższy niż rozdział xD
Pozdrawiam cieplutko! ^^
Jak zawsze świetny :D
OdpowiedzUsuńczekam na next
Nowy rozdział więc zapraszam do komentowania i obserwowania: http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńChociaż zwykle nie wierzę w takie zmiany o 180 stopni i nagłe zakochanie :D
To chyba dlatego, że jestem trochę sceptyczna :D a może nawet nie trochę :D
Rozdział krótki, ale zdarzają się i takie :D Chociaż zawsze najlepiej zastanowić się co dokładnie chcesz w rozdziale zawrzeć i wtedy wychodzi ładnie i spójnie. Ja tak robię i zwykle i tak mam za dużo :D
Coraz bardziej podoba mi się Alex. Chciała w spokoju pomyśleć i nawet ból stopy nie mógł jej w tym przeszkodzić. Była zdeterminowana, żeby wyjść. Lubię takie bohaterki, są o wiele ciekawsze i nie zawsze słuchają tego co mówią im inni.
Chociaż to końcówka zdecydowanie najciekawsza. Jestem naprawdę zaintrygowana :D I już myślałam, że ludzie z tego samochodu ją porwą :D
No, ale nie :D Ale i tak zakończenie mega ciekawe. Tak trzymaj :)
Chociaż ja bynajmniej nie jestem jakimś guru w tych sprawach, ale coś takiego mi się podoba.
Czytając znalazłam tylko jeden błąd :D Napisałaś magnez zamiast magnes. Obie formy są poprawne, tylko że magnez oznacza składnik mineralny, jak masz za mało magnezu to ci się ręce trzęsą np. kawa wypłukuje magenz. Natomiast magnes występuję w sztabkach i tu masz przyciąganie/odpychanie w zależności od bieguna :D
Ale się rozpisałam :D Wybacz, takie zboczenie naukowe :D
Przybyłam za twoim zaproszeniem.
OdpowiedzUsuńRozdział świetnie napisany. Spodziewałam się miłosnych smutków, jej leżącej na kanapie i zastanawiającej się "ojojoj, jaki to świat jest smutny..." a tymczasem ona wybiega na ciemną ulicę i trach! Zakończenie. Miło się czyta, a długość rozdziału mi odpowiada. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na dalszą część.
Pozdrawiam i weny! ;)
http://cora-wiatru-i-ognia.blogspot.com/
Rozdział przeraźliwie krótki, no ale wynagradzasz opisami (cudowne są w tym rozdziale *.*) i nagromadzeniem akcji (Dominic z kwiatami, Alex przyznająca się do tego co czuje, a potem ta ucieczka, nagle ozdrowiała noga, no i te cieni).
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Zapraszam jeszcze do siebie ;*
http://hsdsintvd.blogspot.com/
Co z tego, że krótki? Ważne, że jest ;) .
OdpowiedzUsuńDużo się działo, fajne opisy który przenoszą w inny wymiar jak tak troszkę poddać się wyobrazni :) Dominic i kwiatki ;D no no ;) Tylko troszkę ta zmiana bohaterki mnie zaskoczyła , nie lubiła go,a tu nagle go kocha? hmmm no cóż.
Życze powodzenia i weny ;*:*:* Czekam na nn ;*
Nawet nie wiesz jak mnie zaintrygowałaś *w* w najbliższym czasie postaram się doczytać wszystkie Twoje rozdziały, a gdy skończę to trochę się rozpiszę ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c;
Witam :D
OdpowiedzUsuńCzy ja cię mam dziewczyno zamordować, za zakończenie w takim momencie? Ty nawet nie wiesz co ja przeżywała, czytając ostatni fragment. Miałam tyle czarnych scenariusz, że... a tu nic. Jestem zawiedziona :D Ale z drugiej strony pocieszam się, że mogę szybko zobaczyć co będzie dalej.
Pozdrawiam i życzę weny!